–  Coś miałam powiedzieć i zapomniałam... –  Ajajaj... –  A! Że z kawą trzeba przystopować. Oglądałam jakiś filmik na Jutubie, że kofeina znacznie dłużej się rozpada niż przyjęło się o tym popularnie mówić. Więc jak wypijesz ostatnią kawę o 18:00, to po czterech godzinach nadal będziesz miała te 50% kofeiny w organizmie. Dlatego lepiej jest pić ostatnią kawę tak o 14:00, jeśli chodzisz normalnie spać. Ja chodzę spać o 3:00, więc mogę sobie pozwolić na picie kawy wieczorem .  Oczywiście nie  wiedziałam, czy nie plecę głupot, bo nie pamiętałam już danych z tamtego  filmiku. Nieważne.   – No ale ogólnie to przez to człowiek budzi się rano zmęczony, właśnie przez tę kofeinę, którą wydalasz w ciągu nocy. Organizm nie może  się wtedy  prawidłowo zregenerować  i nie masz później energii. To nie jest tak, że nie możesz w nocy spać od kawy czy coś, tylko właśnie czujesz się następnego dnia zmęczona. I tak samo jest z jedzeniem późno w nocy. Niby ostatnio nie piję dużo kaw...
recenzje książek, prywatne przemyślenia